Ideały nie istnieją
Z kosmetykiem idealnym jest, jak z legendą o Złotym Pociągu – wszyscy wierzą, że istnieje choć do tej pory nikt go nie odnalazł ;). Często również produkty zachwalane na niemalże każdej długości i szerokości geograficznej – u nas z niewiadomych przyczyn, najzwyczajniej w świecie się nie sprawdzają.
Między nami
Bardzo rzadko kupuję kosmetyki, bez wcześniejszego sprawdzenia ich recenzji. Jestem dość nieufna i skusić mnie nie łatwo. Muszę jednak przyznać, że czasem zdarzało mi się kupić jakiś kosmetyk pod wpływem chwili ;). Czasy kupowanych na ślepo kosmetyków, minęły jednak bezpowrotnie, a ja już nie błądzę jak dziecko we mgle pomiędzy drogeryjnymi regałami. Lubię też korzystać z doświadczeń bliskich mi osób, kiedy kosmetyk polecany jest przez przyjaciółkę, koleżankę, czy też koleżankę koleżanki. Takie recenzje z pierwszej ręki, są najbardziej wiarygodne :). Najczęściej jednak, zanim sięgnę po jakąś kosmetyczną nowinkę, przekopuję Internet, by poznać opinie na temat danego produktu. Wiadomo, że ile osób, tyle różnych zdań. Na całe szczęście, jak dotąd mój sposób nigdy mnie nie zawiódł.
Z umiarkowanym optymizmem
W przeciwieństwie do niektórych członków mojej rodziny, ja do zmiany kosmetyków podchodzę z umiarkowanym, ale jednak optymizmem 😉 . Mimo, że staram się być stała w uczuciach do kosmetyku, który do tej pory mnie nie zawiódł – to w praktyce bywa z tym różnie. Lubię, gdy jakiś kosmetyk się sprawdza, ale lubię też próbować nowych. Co zrobić?
Chyba każdy ma ulubiony kosmetyk, bez którego nie może się obejść. Dla mnie kosmetycznym niezbędnikiem, jest używany nagminnie krem do rąk. Bez niego, moje dłonie są smutne 😉 , a już z całą pewnością suche.
Szczęście w zielonej tubce
Z produktami marki Weleda nie znałam się wcześniej. Na szczęście podczas ostatnich zakupów, w moje ręce wpadł zamknięty w niewielką, zieloną tubkę krem Skin Food. Krem doskonale radzi sobie z mocno przesuszonymi miejscami. Jest na tyle uniwersalny, że z powodzeniem można go stosować wszędzie tam, gdzie nasza skóra potrzebuje intensywnego nawilżenia. Nie ma znaczenia, czy będą to dłonie, łokcie lub stopy.
Ma charakterystyczny cytrusowy zapach, który dla niektórych może być nie do przejścia…, ale ja bardzo go lubię❤️. U mnie Skin Food sprawdził się idealnie, jako krem do rąk – za co moje dłonie serdecznie dziękują. Ma treściwą konsystencję, która otula je niczym kołderka. Mimo to, krem szybko się wchłania i nie pozostawia niepożądanego „efektu lepkich rąk” :). Ma naturalny skład i nie zawiera sztucznych dodatków. Z pewnością zostanie ze mną na dłużej, a ja z przyjemnością sięgnę po następną, zieloną tubkę :).
Zapach lata w kremie
Owiane już niemal legendą właściwości kremów Miya Cosmetics są już chyba wszystkim dobrze znane ;). To kolejne kremy z fajnym składem, które często goszczą w moim domu. Lubię je za dużą ilość składników naturalnych oraz brak niepotrzebnych dodatków. Wypróbowałam już wszystkie myWonderbalm. Kremy obłędnie pachną👃🏻, szybko się wchłaniają, nie pozostawiając tłustego filmu na skórze, dzięki czemu nadają się również pod makijaż. Dobrze nawilżają i odżywiają skórę, nie nabłyszczając jej przy tym. W razie potrzeby, myWonderbalm przejmie obowiązki kremu do rąk, lub na stałe go zastąpi.
Zoo w łazience
Z marką Yope mam same pozytywne doświadczenia i bardzo lubię jej produkty. Szczególną słabość mam do ich mydeł i żeli pod prysznic, których nigdy nie brakuje w naszym domu ;). Moim ostatnim Yope’owym odkryciem, jest odżywka do włosów Mleko Owsiane. Włosy po jej użyciu nie plączą się, są miękkie, sypkie i błyszczące. Odżywka dobrze nawilża włosy, ale ich nie obciąża, pozostawiając je świeże przez cały dzień. Kolejnym plusem jest naturalny i przyjemny zapach, oraz duża wydajność. Zwierzaki na opakowaniach, skradły moje serce.
Złoto w płynie
O płynnym złocie Maroka, chyba słyszeli już wszyscy. Olejek arganowy do włosów, to pielęgnacyjny must have. Próbowałam już kilku, jednak żaden nie spełnił moich oczekiwań. Olejek arganowy Difeel kupiłam w ciemno, ale szybko stał się moim stałym towarzyszem w codziennej pielęgnacji włosów. Wygładza włosy i dobrze je nawilża. Dzięki niemu włosy są miękkie, błyszczące, nie elektryzują się i łatwo je ułożyć. Olejek nie obciąża włosów, ładnie pachnie i ma mnóstwo innych zalet, których nie sposób wymienić ;).