Często lansowane trendy mówią nam o tym co musimy robić, mieć lub gdzie być. Do momentu, gdy nie zrozumiałam w czym czuję się najlepiej i co służy mi najbardziej, popełniałam wiele błędów. Kupowałam niepotrzebne ubrania, często pod wpływem chwili. Teraz już wiem, co dodaje mi pewności siebie i sprawia, że jestem szczęśliwa!
O potrzebie stałości
Od wielu lat stawiam na sprawdzone fasony kurtek. Dawniej wybierane przez moją mamę, dziś równie chętnie noszone co wtedy, choć w zdecydowanie odważniejszym wydaniu. Zielona parka z odrobiną haftu, kurtka jeansowa w maki usiana, płaszcz w szkocką kratę, klasyczny trencz, różowa ramoneska i czarna marynarka – towarzyszą mi na przemian przez cały rok.
O kobiecym dodatku
Jako mała dziewczynka uwielbiałam je zbierać, by pleść z nich wianki. Dobrze wyglądają jako print na ubraniach, a jeszcze lepiej prezentują się w ich towarzystwie. Kwiaty o których mowa, potrafią dodać dziewczęcego uroku każdej stylizacji.
O butach ciągle tych samych
Skórzane, szmaciane, z gumy, na szpilce lub płaskiej podeszwie. Buty to nieodłączny element stroju. Posiadam ich niewiele, ale po kilku latach eksperymentów z fasonami, jestem wierna konkretnym i sprawdzonym modelom.
Wczesną wiosną i jesienią wybieram białe i srebrne Reeboki. Latem stawiam na czarne mokasyny, białe espadryle oraz Birkenstocki. Tych idealnych na zimę, póki co nie znalazłam.
O miłości do sukienek i spódnic
Jedni są uzależnieni od jedzenia słodyczy, inni od korzystania z telefonu. Ja śmiało mogę stwierdzić, że do moich słabości należy kupowanie spódnic i sukienek. Posiadam ich niezliczoną ilość i ciagle mi mało.
O trafnym wyborze
Moja relacja z torebkami jest skomplikowana. O wiele lepiej czuje się w towarzystwie czarnego plecaka. Jest on moim wiernym kompanem, a niektórzy mnie z nim nawet utożsamiają 😉 . Noszę go naprzemian z czarną plecioną siatką, oraz pożyczanym często od mojej mamy koszykiem, który doskonale współgra z kolorowymi apaszkami.
O gorącym, letnim romansie
Jest taki dodatek bez którego nie ruszam się z domu… Mowa bez dwóch zdań o kapeluszu. Kupiony całkiem spontanicznie, dziś należy do moich ulubieńców. Potrafi nadać charakter całej stylizacji i to właśnie w nim uwielbiam!