Przejdź do treści
  • Gotowanie
  • Podróże
  • Miejsca
  • Książki
  • Moda
  • Zdrowie
  • Uroda
  • Facebook
  • Instagram
  • Napisz wiadomość

Deser na śniadanie?

Opublikowany przez Paulina 19 lipca 201917 listopada 2019 Czas czytania 1 min 21 sek

Lipiec. Porzeczki na targu wysypują się z koszyków, a ja przechodzę obok nich obojętnie. W końcu przyszłam tu po truskawki, których koniec jest bliski. Nie lubię się z nimi żegnać, dlatego tak bardzo chcę zachować w pamięci ich smak, zanim uleci niczym letnie wspomnienie.  

Porzeczki, to jednak twarde zawodniczki. Nie dają za wygraną, dwoją się i troją – są po prostu wszędzie. Gdzie się nie obejrzę tylko porzeczki, porzeczki, porzeczki… Przegrywam walkowerem w nierównej walce i wracam do domu z koszykiem pełnym porzeczek, bez cienia pomysłu co z nimi zrobić 😉

Ich zapach przywodzi na myśl wakacje spędzane w dzieciństwie u babci na wsi. Cierpkie w smaku i kwaśne z natury – nigdy nie były moimi faworytkami, chociaż zawsze lubiłam je zbierać 🙂 Po latach wróciły na salony, całe na czerwono – oczarowując mnie swym smakiem na nowo pod postacią porzeczkowego crumble. Od teraz, to obowiązkowy punkt programu w sezonie porzeczkowym. Palce lizać!

Kruszonka:
250 g mąki
120 g cukru
150 g zimnego tłuszczu roślinnego

Nadzienie porzeczkowe:
400 g czerwonej porzeczki
100 g cukru
1 łyżka mąki ziemniaczanej

  1. W misce przesianą mąkę łączymy z cukrem i zimnym tłuszczem roślinnym. Całość zagniatamy do otrzymania konsystencji mokrego piasku.
  2. Formy do zapiekania smarujemy tłuszczem roślinnym. Porzeczki mieszamy z cukrem i mąką ziemniaczaną. Wysypujemy na dno foremek, a wierzch posypujemy równomiernie kruszonką.
  3. Pieczemy w piekarniku w temperaturze 180ºC przez 30 – 40 minut, aż kruszonka się zarumieni. Porzeczkowe crumble podajemy ciepłe lub po lekkim przestudzeniu z kulką lodów. Smacznego!
Opublikowany przez Paulina19 lipca 201917 listopada 2019Opublikowany w
  • Gotowanie
Tagi:
  • Deser
  • Przepis
  • Slow food
  • Slow life

Opublikowany przez Paulina

W skomplikowanej relacji z jedzeniem. Miłośniczka podróży, polnych kwiatów i słońca w nieprzyzwoitej ilości. Uzależniona od książek, orzechów i porcelany. Prawdopodobnie przyszła autorka książki, której data wydania na tą chwilę znana jest jedynie kosmosowi. Zobacz więcej wpisów

Nawigacja wpisu

Poprzedni wpis Poprzedni wpis:
Oda do pomidora
Następny wpis Następny wpis:
Śniadanie do łóżka
Copyrights © 2019 Cukier i Puder. Wszelkie prawa zastrzeżone. Polityka prywatności
  • Kontakt
Ta strona korzysta z 🍪 ciasteczek (cookies). Zgadzasz się na ich użycie?Zgadzam się