Na co dzień, gościł kiedyś tylko na zamożnych stołach. W zwyczajnych domach traktowany był wyjątkowo i pieczono go tylko na szczególne okazje. Z kolei, u mojego męża w pracy gdy „ktoś szedł na makowca”, wiadomo było, że idzie uchylić rąbka tajemnicy prezesowi z tego, co ostatnio wydarzyło się w pracy…
Pomimo wielkiej słabości do maku, w mojej kuchni nie jest on zbyt częstym gościem. Pojawia się rzadko, za to obowiązkowo i niezmiennie zawsze bez rodzynek! W zamian do masy makowej, dodaję garść posiekanych orzechów włoskich lub migdałów.
W ostatnim czasie piekę makownik bez masła, mleka krowiego i jaj. Czy taka nowsza, wegańska wersja tradycyjnego makowca może smakować równie dobrze? Sprawdziłam na własnym podniebieniu i gorąco polecam!
Składniki:
25 g świeżych drożdży
1/2 szklanki cukru
2/3 szklanki mleka owsianego
2 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki oleju
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 szklanki masy makowej
lukier, polewa czekoladowa lub cukier puder do dekoracji
Masa makowa:
200 g mielonego maku
200 ml mleka owsianego
50 g cukru
2-3 łyżki miodu
10 g cukru wanilinowego
garść płatków migdałowych
szczypta cynamonu
- Mleko podgrzewamy razem z przyprawami, dodajemy mielony mak i chwilę gotujemy do napęcznienia. Na samym końcu dodajemy płatki migdałowe i mieszamy.
- W rondelku podgrzewamy mleko razem z cukrem, dodajemy drożdże i je rozpuszczamy. Do powstałej masy dodajemy kilka łyżek mąki, by uzyskać konsystencję podobną do śmietany. Rozczyn nakrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 10 minut.
- Mąkę ziemniaczaną rozpuszczamy w trzech łyżkach zimnej wody, łączymy z drożdżami i dokładnie mieszamy, dodajemy olej i łączymy z przesianą mąką. Całość dokładnie wyrabiamy.
- Gotowe ciasto przekładamy do dużej miski i pozostawiamy do wyrośnięcia na około 40 minut w ciepłym miejscu.
- Ciasto zawijamy w rulon i przekładamy do foremki, lub na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy 45 minut w 180°C. Wyciągamy z formy po ostudzeniu i dekorujemy. Smacznego!