Zupełnie niepozorne Pastèis de Nata, są jednym z kulinarnych, słodkich symboli Portugalii. Pierwszy raz spróbowałam ich w Lizbonie i „wpadłam jak śliwka w kompot”. Nie potrafię ich sobie odmówić, ale z drugiej strony nie wiem po co miałabym to w ogóle robić😉. Mogłabym je jeść na okrągło i bez obaw, że ich smak kiedykolwiek mi się znudzi.
Przepis na obłędne Pastèis de Nata pochodzi z najnowszej książki Bartka Kieżuna „Portugalia do zjedzenia”, o której możecie przeczytać w poprzednim wpisie. Dowiecie się z niej, jak to z tymi pastèis było i skąd się wzięły. Znajdziecie ten, oraz wiele innych, nie mniej pysznych przepisów. Zachęcam do wypróbowania!
Składniki na ciasto:
250 g mąki
120 ml letniej wody
140 g masła
szczypta soli
Składniki na masę:
7 żółtek
szklanka cukru
500 ml mleka
50 g skrobi kukurydzianej
250 ml wody
laska cynamonu
skórka z cytryny w kawałkach
kawałek masła do wysmarowania foremek
cukier puder i cynamon do posypania
- Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy szczyptę soli, wodę i wlewamy 40 g roztopionego i przestudzonego nieco masła. Zagniatamy ciasto zaczynając od delikatnego łączenia płynów z mąką z centrum miski. Robiąc małe kółeczka palcem, sprawiamy, że płyn zaczyna absorbować mąkę. W ten sposób uzyskamy ciasto miękkie i delikatne. Wyrabiamy je mniej więcej 10 minut. Wałkujemy na wysypanym mąką blacie najcieniej, jak umiemy. Na koniec smarujemy je roztopionym masłem i zwijamy w ciasny rulon. Odkładamy w chłodne miejsce, by masło nieco stwardniało.
- Aby przygotować krem, rozrabiamy skrobię w niewielkiej ilości mleka. Resztę mleka gotujemy z dodatkiem skórki z cytryny i laski cynamonu. Do gotującego się mleka dodajemy rozrobioną skrobię, cały czas mieszając. Trzymamy na małym ogniu, aż masa zgęstnieje. W drugim garnku przygotowujemy syrop cukrowy: wlewamy wodę i cukier i gotujemy około 3 minut. Gotowy wlewamy małym strumieniem, bardzo powoli, do masy budyniowej, cały czas mieszając. Przelewamy masę przez sito. Żółtka roztrzepujemy lekko rózgą kuchenną i dodajemy nieco przestudzonego budyniu. Dokładnie mieszamy.
- Foremki do pasteis (lub do muffinów), smarujemy masłem. Z rulonu ciasta odcinamy plaster o grubości 3 centymetrów i i spłaszczamy go dłonią. Takim dyskiem wyklejamy foremki, zaczynając od dna. Napełniamy je potem przygotowanym wcześniej kremem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 250 stopni C i pieczemy około 17 minut. Na powierzchni kremu muszą pojawić się błyszczące czarne plamy. To znak, że pasteis są gotowe. Babeczki posypujemy przed podaniem cukrem pudrem i cynamonem lub tylko jednym z nich.