Pewnie nie uwierzyłabym, gdyby miesiąc temu ktoś powiedział mi, że październik będzie rozpieszczał nas iście letnią pogodą prawie do samego końca. Nie wiem, czy był to najcieplejszy październik w historii, ale na pewno był najcieplejszym miesiącem tegorocznej jesieni. I tak też zapadł mi w pamięć.
Październik przyniósł sporą dawkę słońca, ciepła i dobrego humoru. Słupki termometrów momentami przyprawiały o niemałe zdumienie, pokazując temperaturę wyższą niż w niejednym zakątku na południu Europy. Przez chwilę można było poczuć się jak na wakacjach, a portugalska kuchnia zdecydowanie ułatwiała mi to zadanie. Mimo najszczerszej sympatii do ciepłych, wełnianych swetrów, długich szali i ciepłych kocy – wcale mnie to nie zmartwiło. Zdecydowanie bardziej od szklanej pogody, wolę spoglądać na mieniące się w promieniach słońca złote liście… A Wy jak wspominacie październik?