Przejdź do treści
  • Gotowanie
  • Podróże
  • Miejsca
  • Książki
  • Moda
  • Zdrowie
  • Uroda
  • Facebook
  • Instagram
  • Napisz wiadomość

Słońce, rzepak i roboty ręczne… Krótka historia wiklinowego koszyka

Opublikowany przez Sandra 11 maja 202011 maja 2020 Czas czytania 2 min 16 sek

Przez uchylone okno wpada delikatne światło. Łagodne i lekkie, z czasem przekształca się w zdecydowane i mocne. Słyszę unoszący się w powietrzu szept wiatru, który pieści kwiaty pachnące szczęściem. Przede mną znajduje się przestrzeń, pełna piękna i prostoty. 

Przysiadam na sofie w ogródku. Wyraźnie czuje jej miękkość. Trel ptaków delikatnie otula mnie. Wszystko mam pod kontrolą. Słowa zaplatam jak wianek z najpiękniejszych kwiatów. Tworzę, wtulona w swój własny świat, który wydaje się być najlepszą przestrzenią.

Rutyna dnia codziennego staje się coraz to trudniejszym tematem do rozmów. Tygodnie mijają, a nasze otoczenie nie bardzo się zmienia. Każdy z nas jest głodny podróży i innych niedostępnych przez pandemię atrakcji. Wierzę jednak, że kluczem do odnalezienia szczęścia w tym trudnym czasie jest cieszenie się z prostych rzeczy.

Made in Poland

W obecnej sytuacji polskie marki zasługują na nasze wsparcie. Patriotyczna konsumpcja jest jeszcze ważniejsza, niż kiedykolwiek wcześniej. Nieznośnie długie siedzenie w domu pozawala nam na poszukiwanie ubrań w bardziej angażujący sposób. Warto teraz postawić na rzeczy, które są tworzone poza ramami czasu i przemijającymi trendami.

Torebka idealna?

Jane Birkin w latach 70. nie rozstawała się nie tylko z Serge’m Gainsbourguiem 😉 . Zawsze towarzyszył jej również wiklinowy koszyk, do którego na targu pakowała owoce, na lotnisku gazety i książki, a później jako matka nawet dziecięce pieluchy.

Jak na uosobienie francuskiego stylu przystało, Birkin wiklinowe koszyki nonszalancko łączyła z romantycznymi sukienkami, ale także z futrami czy marynarkami. Zainspirowana ikoną stylu postanowiłam odnaleźć koszyk, który podobnie jak Jane, będzie towarzyszył mi przez cały czas.

Roboty ręczne

Wybór padł na polską markę Roboty Ręczne, która powstała z miłości do tradycyjnego rzemiosła. Ich przepiękne koszyki z polskiej wikliny, zyskały ogromną rzesze fanek, w tym mnie.

Wykonany z dbałością koszyk idealnie sprawdza się na co dzień. Model Ladybag no. 3, mieści w sobie wszystko to, co niezbędne i dodatkowo przy tym świetnie się prezentuje.

Wiklinowy koszyk, to bez dwóch zdań mój ulubiony wiosenno – letni dodatek. Obecnie noszę go zdecydowanie zbyt rzadko, ale mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości to się zmieni 😉 . W końcu powodów i okazji do tego w ciągu roku jest całe mnóstwo. Może to być leniwy spacer pośród natury, piknik z przyjaciółmi, ucieczka za miasto i wiele innych.

Każdy powód jest dobry, aby wesprzeć lokalne marki. Gorąco do tego zachęcam 🙂 .

Opublikowany przez Sandra11 maja 202011 maja 2020Opublikowany w
  • Lifestyle
  • Moda
Tagi:
  • Koszyk wiklinowy
  • Recenzja
  • Rękodzieło
  • Roboty ręczne

Opublikowany przez Sandra

W swojej szafie trzyma niezliczoną ilości sukienek i spódnic. Miłośniczka pizzy i lemoniady. Choć do tej pory nigdy nie była, zakochana we Włoszech. Uzależniona od zdjęć i szukania kadrów, których nikt nie znalazł. Kim zostanie w przyszłości? Czas pokaże. Zobacz więcej wpisów

Nawigacja wpisu

Poprzedni wpis Poprzedni wpis:
W oczekiwaniu na sezonowe owoce. Rustykalna tarta z jabłkami
Następny wpis Następny wpis:
Colazione italiana…
Copyrights © 2019 Cukier i Puder. Wszelkie prawa zastrzeżone. Polityka prywatności
  • Kontakt
Ta strona korzysta z 🍪 ciasteczek (cookies). Zgadzasz się na ich użycie?Zgadzam się