Przez uchylone okno wpada delikatne światło. Łagodne i lekkie, z czasem przekształca się w zdecydowane i mocne. Słyszę unoszący się w powietrzu szept wiatru, który pieści kwiaty pachnące szczęściem. Przede mną znajduje się przestrzeń, pełna piękna i prostoty.
Przysiadam na sofie w ogródku. Wyraźnie czuje jej miękkość. Trel ptaków delikatnie otula mnie. Wszystko mam pod kontrolą. Słowa zaplatam jak wianek z najpiękniejszych kwiatów. Tworzę, wtulona w swój własny świat, który wydaje się być najlepszą przestrzenią.
Rutyna dnia codziennego staje się coraz to trudniejszym tematem do rozmów. Tygodnie mijają, a nasze otoczenie nie bardzo się zmienia. Każdy z nas jest głodny podróży i innych niedostępnych przez pandemię atrakcji. Wierzę jednak, że kluczem do odnalezienia szczęścia w tym trudnym czasie jest cieszenie się z prostych rzeczy.
Made in Poland
W obecnej sytuacji polskie marki zasługują na nasze wsparcie. Patriotyczna konsumpcja jest jeszcze ważniejsza, niż kiedykolwiek wcześniej. Nieznośnie długie siedzenie w domu pozawala nam na poszukiwanie ubrań w bardziej angażujący sposób. Warto teraz postawić na rzeczy, które są tworzone poza ramami czasu i przemijającymi trendami.
Torebka idealna?
Jane Birkin w latach 70. nie rozstawała się nie tylko z Serge’m Gainsbourguiem 😉 . Zawsze towarzyszył jej również wiklinowy koszyk, do którego na targu pakowała owoce, na lotnisku gazety i książki, a później jako matka nawet dziecięce pieluchy.
Jak na uosobienie francuskiego stylu przystało, Birkin wiklinowe koszyki nonszalancko łączyła z romantycznymi sukienkami, ale także z futrami czy marynarkami. Zainspirowana ikoną stylu postanowiłam odnaleźć koszyk, który podobnie jak Jane, będzie towarzyszył mi przez cały czas.
Roboty ręczne
Wybór padł na polską markę Roboty Ręczne, która powstała z miłości do tradycyjnego rzemiosła. Ich przepiękne koszyki z polskiej wikliny, zyskały ogromną rzesze fanek, w tym mnie.
Wykonany z dbałością koszyk idealnie sprawdza się na co dzień. Model Ladybag no. 3, mieści w sobie wszystko to, co niezbędne i dodatkowo przy tym świetnie się prezentuje.
Wiklinowy koszyk, to bez dwóch zdań mój ulubiony wiosenno – letni dodatek. Obecnie noszę go zdecydowanie zbyt rzadko, ale mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości to się zmieni 😉 . W końcu powodów i okazji do tego w ciągu roku jest całe mnóstwo. Może to być leniwy spacer pośród natury, piknik z przyjaciółmi, ucieczka za miasto i wiele innych.
Każdy powód jest dobry, aby wesprzeć lokalne marki. Gorąco do tego zachęcam 🙂 .