Piękny, niemalże idylliczny krajobraz Chorwacji najpewniej jest solą w oku dla wszystkich tych, którzy dostępu do morza nie mają wcale, lub mają go bardzo niewiele. Jednak i dla tych, którzy na dostęp do morza nie mają co narzekać, jest nie mniej chętnie obieranym kierunkiem podróży. Lazurowe morze ciągnące się po horyzont z niemal transparentną wodą, jest dla większości obiektem pożądania. I mimo, że piaszczystej linii brzegowej jest tutaj jak na lekarstwo, przyjezdnym niestraszne są kamieniste czy żwirowe plaże. Piękna pogoda serwująca porządną dawkę chorwackiego słońca, pyszne jedzenie i turkusowa woda, w pełni rekompensują wszelkie niedogodności 😉 .
Słyszeliście kiedyś o Kupari?
Malowniczych zatok porośniętych bujną, śródziemnomorską roślinnością w Chorwacji nie brakuje. Jedną z nich przez długie lata było Kupari, nazywane dzisiaj nie bez powodu zatoką umarłych hoteli…
Ta położona niedaleko Dubrownika mała miejscowość, stanowiła niegdyś luksusowy kompleks wypoczynkowy dla oficerów Jugosłowiańskiej Armii Ludowej, a także najwyższych urzędników państwowych. Swoją rezydencję miał tutaj również Josip Broz Tito – przywódca Jugosławii. Kompleks Kupari był w stanie pomieścić kilka tysięcy osób. W jego skład wchodziło 7 potężnych hoteli: Grand Hotel (wpisany na listę dziedzictwa narodowego UNESCO), Mladost, Goričina I, Goričina II, Pelegrin, Kupari i Galeb, 2 wille: Borovka I i Borovka II oraz Camp Kupari (działający do dziś). Przez kilkadziesiąt lat, właśnie to miejsce było jednym z najbardziej pożądanych w całym kraju.
W obliczu wojny
Pod koniec października 1991 roku wszystko się zmieniło. W wyniku wybuchu wojny domowej Kupari zostało ostrzelane przez morską fregatę rakietową Jugosłowiańskiej Armii Ludowej, a następnie zajęte przez Serbów. To wydarzenie zapoczątkowało koniec istnienia, najpopularniejszego miejsca wypoczynkowego w całej Jugosławii. Z końcem maja 1992 roku, tereny te ponownie wróciły w ręce Chorwatów, jednak do 2004 roku, były w wyłącznym posiadaniu Ministerstwa Obrony. Obecnie pozostałości po okazałym kurorcie, zostały oddane w ręce inwestora, który ma w tym miejscu wybudować nowy, luksusowy kompleks hotelowy (do dnia dzisiejszego nic nie zostało jeszcze odbudowane).
W miejscu, w którym czas się zatrzymał…
Kupari to takie miejsce, w którym czas się zatrzymał. Doszczętnie zniszczone i splądrowane po wojnie, nie wróciło do dawnej świetności. Gołe szkielety opustoszałych hoteli, które kiedyś przyjmowały tłumy najznamienitszych gości, dzisiaj stanowią żywą pamiątkę, niezwykle smutnej historii tego miejsca. Na ścianach widoczne są liczne ślady po kulach, a także zniszczenia powstałe w wyniku użycia bomb, które miały zrównać Kupari z ziemią. Otaczająca roślinność, nie pytając wdarła się do hotelowych ruin, podkreślając przygnębiający charakter tego miejsca, a panująca wokół cisza powoduje, że całość wydaje się być, jeszcze bardziej przerażająca.
Mimo, że po hotelarskiej potędze pozostało tylko wspomnienie, wciąż odwiedza je duża ilość turystów. Nie brakuje osób pragnących zobaczyć ogrom zniszczeń, jak i tych którzy przyjeżdżają, by wypocząć na plaży w malowniczej zatoce. Mimo, że Kupari nie ma na liście wśród polecanych przez przewodniki atrakcji turystycznych, z całą pewnością jest miejscem wartym odwiedzenia. Panuje tu klimat, który trudno porównać z czymkolwiek innym, więc jeżeli będziecie w okolicy, zajrzyjcie tam koniecznie!